Małgorzata S.
- Kobieta, 60 lat
- Pełny etat, Część etatu, Dorywczo, Jednorazowo
- Doświadczenie: 2 - 5 lat
- Wynagrodzenie:
- Warszawa, Wawer
- Potwierdzona tożsamość
- Potwierdzony telefon
- Poprawnie rozwiązany test z podstawowej wiedzy o zdrowiu, higienie i bezpieczeństwie dziecka.
- Potwierdzony adres e-mail
Jestem 57 letnią matką trzech synów. Najstarszy adoptowany, jako siedmiolatek ma obecnie 37 lat. Adoptowaliśmy go, gdy nasz rodzony syn miał 1,5 roku. I najmłodszy skończył właśnie 16 lat.
Jako niania podjęłam pracę w czerwcu 2018 roku. Jest to moje pierwsze doświadczenie w pracy tego typu. Ponieważ z wykształcenia jestem położną, było mi bardzo łatwo podjąć taką decyzję. Zostałam w tej rodzinie po pierwszym spotkaniu podjąwszy się opieki nad tygodniowym dzieckiem urodzonym w planowanym cięciu cesarskim i z bardzo małą wagą urodzeniową. Rodzice byli przerażeni i już niezadowoleni z opiekunki, której nie akceptował pies-domownik.
Zaakceptował mnie pies! Tak, tak. Naprawdę to było istotne. Potem dziecko. A dopiero mama i na końcu tata mógł się wypowiedzieć. Zostałam do dziś.
Dziewczynka jest dla mnie, jak wnuczka, której nie mam….A po trzech synach to istny skarb. Podejmując się pracy, jako niania wyszłam z założenia, że mój wkład w opiekę powinien być zgodny ze sposobem wychowania rodziców dziecka. Moim zdaniem nie da się tego zrobić jeżeli ma się inne podejście niż rodzice.Obecni, preferują wychowanie bez wymuszania wszelkich zachowań. Oczywiście z zachowaniem koniecznego dbania o bezpieczeństwo dziecka. Jest to podejście bliskie mojemu sercu. A podążanie za dzieckiem i dbanie o jego harmonijny rozwój jest podstawą mojego działania. Należę do osób mocno zorganizowanych. Dlatego z chaosu potrafię stworzyć porządek. Przy tym jestem spokojna, ciepła, troskliwa i kreatywna. Uwielbiam zabawę z dziećmi nie tylko w pomieszczeniu. Jestem zwolennikiem zabaw na świerzym powietrzu bez względu na pogodę (oczywiście z umiarem w zimie do -10°C i z odpowiednio ubranymi dziećmi). Jestem aktywna. Jeżeli jest zgoda rodziców chodzę z dzieckiem na basen, zabieram na kajak, hulajnogę, rower a zimą oczywiście sanki czy łyżwy. Jednak praca z ciastoliną, piaskiem kinetycznym, pędzelkiem czy z paluszkami w farbie to bardzo ważna i potrzebna sprawa, którą lubię tak samo, jak dzieci. A operowanie nożyczkami też jest przecież istotne. Takich czynności trzeba się nauczyć w zabawie.
Oprócz tych typowych w/w do zabawy materiałów, proponuję zabawy z wykorzystaniem ogólnie dostępnych materiałów, jak mąka, cukier, sól, fasola, ryż, kasza czy garnki, miski, sztućce, pudełka, torby, poduszki, koce, krzesła (trzeba przecież zrobić domek czy samochód z kartonu a nie gotowy, plastikowy czy drewniany….)
Mogę jedynie dodać, że cała moja rodzina uwielbia moją obecną podopieczną i spędzamy razem mnóstwo czasu. Jak również jeżdżę z całą jej rodzinką na weekendy, urlopy czy imprezy rodzinne.
Ze względu na bardzo aktywne życie zawodowe rodziców mam oprócz podstawowych godzin, dodatkowo ok.170 nadgodzin. Jest to dla mnie idealna sytuacja.
- Polski / Ojczysty
- Średnie
- Policealne Studium dla Położnych
Prawo jazdy
